wtorek, 25 grudnia 2012

Nowy rok ludzi niepoważnych


Polacy przywiązują wielką wagę do słów mówionych pod ich adresem. Złorzeczenie i wszelkiego rodzaju przekleństwa czy klątwy przejmują ich tak bardzo, że wiele rodzin żyje w przekonaniu , iż za ich sprawą ich życie nie może być szczęśliwe. Oczywiście myślenie przekłada się często na realną sytuacje. Podobne zabobonne zachowanie ukazuje się w składaniu życzeń, które pełniąc ochronną otoczkę, powinny być treściwe i precyzyjne, tak jakby miały wpłynąć na fatum, co poniekąd kłóci się z koncepcją boga.


Rodacy życzą sobie obowiązkowo zdrowia, pieniędzy i wszystkiego co najlepsze, tak jakby dwie pierwsze rzeczy nie zawierały się w tej trzeciej. Niefortunnie nie życzą sobie wcale mądrości, tolerancji ani dystansu do siebie.

To główne powody dlaczego składanie życzeń od zawsze było dla mnie najbardziej upierdliwą polską tradycją. Kolejnym przejawem zanudzania jest powtarzalność składanych życzeń, które obecnie częściej są męczącą powinnością niż szczerością płynącą prosto z serca. Tak, czy inaczej, niezbędne przy każdej uroczystości życzenia obecne są w święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, Nowy Rok, Urodziny, Imieniny, Dzień Matki, Ojca, Babci, Dziadka, Dziecka, i nie daj boże dodatkowe świętowanie, i tak aż do znudzenia, choć osobiście wolałbym wyrażenie aprobaty i uśmiechu na co dzień.

Postanowienia noworoczne to wymuszona głupota, której oczekują od nas inni ludzie. Noworoczne zamiary wyrażają gwiazdy i politycy, bo w świecie medialnej pogoni jest to kolejna możliwość zaistnienia, tak więc im bardziej niecodzienne postanowienia tym jaśniejsza chwila popularności. Za tym trendem idą prości ludzie, a wraz z nimi proste idee - grubaska chce schudnąć, palacz rzucić palenie... - co złego widzę jednak w poprawieniu stanu swojego życia? Przede wszystkim jest to głupota symbolicznego momentu. Skoro ktoś pokłada nadzieję w zrobieniu czegoś wraz z wyzerowaniem kalendarza, w momencie gdy potknie się mu noga, wyczekuje on kolejnego tak silnego impulsu, by wraz z nim ponownie zacząć przemianę. Co może być bardziej odpowiedniego niż nowy rok? Oczywiście przywitanie kolejnego, ale przed tym zawieszenie noworocznego postanowienia do następnego roku.