niedziela, 9 czerwca 2013

Patrząc inaczej na Ruch Narodowy


Na pierwszym kongresie Ruchu Narodowego padło wiele mniej albo bardziej przemyślanych słów. Liderzy ugrupowania postawili sobie za cel utworzenie społeczno-politycznej nieumundurowanej armii mającej przywrócić porządek w Polsce. To jest wojna - mówi przewodniczący Ruchu Narodowego. 

Taki język znajduje coraz silniejsze upodobanie wśród młodych Polaków. Duże bezrobocie, marne płace i brak perspektyw doprowadziły do momentu, w którym nie pozostało nic innego niż zbuntowanie się wobec takiego stanu rzeczy. Pozostała jeszcze kwestia wskazania podmiotów za to odpowiedzialnych - potencjalnych wrogów, jakich trzeba pozbyć się, by uzyskać cel. 

Od bezrobocia do patriotyzmu
By zrozumieć osoby przyłączające się m. in. do Ruchu Narodowego, przede wszystkim musimy uświadomić sobie myślenie jednostki. Wyobraźmy sobie młodego człowieka bez wykształcenia, wykonującego nisko płatną pracę lub po prostu bezrobotnego. Osoba taka nie posiada szczególnych perspektyw oraz możliwości zmiany statusu finansowego na lepszy. I choć posiada ona aspiracje do życia na wyższym poziomie, nie jest na tyle umiejętna, żeby opracować własny plan działania i osiągnąć sukces. 

Jest to jednak aktywna jednostka wyrażająca silną chęć i gotowość działania w tym zakresie. Taka osoba może wstać z miejsca i iść zrobić coś, by zmienić swoje życie na lepsze. Potrzebuje jednak wskazania, co konkretnie mogłaby zrobić. 

Jedyna nasuwająca się możliwość osiągnięcia celu to zorganizowanie się w większą grupę mającą takie same oczekiwania. W tym momencie przestajemy mieć do czynienia z pojedynczymi osobami, ponieważ w ich miejsce pojawia się wspólnota zjednoczona wokół jednej idei - idei zamiany mającej nie jak do tej pory charakter lokalny, lecz krajowy. Taka wspólnota chce zmienić teraz cały kraj na lepsze, zaczynają nazywać się patriotami. 

Jak patriotyzm przekuty został w nienawiść
Obecnie położenie Polski na mapie świata jest stabilne, choć nie jest szczególnie wpływowe. Głos Polski nie jest decydujący ani w Unii Europejskiej, a nawet w regionie europy wschodniej. Nie jesteśmy jednym z ważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych, a polityka prowadzona przez Rosję odbywa się bez głębszego wglądu na nasz kraj. 

Młodzi Polacy bardzo często rezygnują z życia w ojczyźnie, by w poszukiwaniu pracy wyjechać za granicę. Warunki życia wciąż nie są na tyle wysokie, by dorównać Niemcom, czy Francuzom. Wynagrodzenie za wykonywaną pracę jest często żenująco niskie, zwłaszcza dla ludzi bez wykształcenia.

Sytuacja ta oczywiście nie podoba się grupie samozwańczych patriotów. Pamiętajmy, że są to osoby chcące realnych zmian i dynamicznego działania, a nie ludzie rozmyślający nad racjonalną możliwością ich osiągnięcia. Osobom nieoczytanym znacznie trudniej jest zrozumieć sytuację Polski, ale o wiele prościej nimi manipulować. Liderom bardzo łatwo przychodzi, pod osłoną osiągnięcia wspólnego dobra, wprowadzanie własnych ambicji, natomiast ludziom jacy ich otaczają łatwiej przyjąć jest fakt, że za ich niski poziom życia odpowiedzialni są imigranci zabierający im pracę, czy chociażby Unia Europejska. 

Kto zostaje narodowcem
Osoby dołączające się do takich ugrupowań są przede wszystkim dumne ze swojej polskości, aczkolwiek nierozumiejące do końca istoty patriotyzmu, w jakim mieści się różność wyznawanych poglądów. Jest to młode pokolenie chcące aktywnie i zauważalnie wyrazić swoje niezadowolenie, jakie wiąże się trudnym startem po opuszczeniu domu rodzinnego, i rozpoczęciem niezależnego finansowo życia. Osoby te to bardzo często ludzie z niskim wykształceniem i wąskim spojrzeniem na świat. Chęć zmian jest silna, lecz nie wystarczy tutaj działanie w odosobnieniu, co prowadzi do zrzeszania się. 

Takie zrzeszenia trzeba dławić
Głównym powodem powstawania grup radykalno-prawicowych jest odwieczna skłonność ludzi to tworzenia czegoś w oparciu o nienawiść do innych, wzmagające się u pojedynczego człowieka najczęściej poprzez kontakt z takimi grupami, które częsta imponują im również w swoim zgraniu. Gdyby pojawiły się regionalne inicjatywy pomagające młodym osobą w ogólnopojętej zmianie swojego życia na lepsze, takie osoby mogłyby zająć się działaniem w tej dziedzinie i nie potrzebowałyby uczestnictwa w pseudopatriotycznych ugrupowaniach. W ten sposób zdławić można byłoby wiele pobudek, jakie pojawiają się za przyłączeniem się np. do Ruchu Narodowego.